Wiele zabytkowych budowli w Polsce jest pokrytych pnączami. Bardzo często rośliny te są nierozerwalnie związane ze staromiejskimi zabudowaniami, znanymi zamkami i pałacami. Bywa, że stają się prawdziwą ozdobą zabytku. Zdarza się, że pojawiły się przypadkowo, ich nasiona przeniosły ptaki lub przerosły z sąsiednich budynków.
Rośliny pnące mają bezpośredni wpływ na wygląd zabytków. Mogą zarówno podkreślić piękno budowli, jak też ją zdominować. Zatem każda ingerencja w historyczną substancję musi być głęboko przemyślana.
Wprowadzanie roślin pnących powinno być wykonywane świadomie i rozważnie. Aby właściwie zastosować roślinę trzeba znać jej właściwości i wymagania, trzeba też przewidzieć ewentualne zagrożenia jakie może pociągać za sobą jej wprowadzenie. Dlatego wszelkie decyzje i działania dotyczące obiektów zabytkowych muszą podlegać uzgodnieniu z odpowiednimi organami sprawującymi opiekę nad obiektem (zwykle jest to konserwator zabytków).
Podstawową zasadą przy zazielenianiu obiektów chronionych powinno być uwzględnienie ich wyjątkowości. Trzeba pamiętać, że wartość zabytku i jego stan jest sprawą priorytetową, przez odpowiednie działania należy dążyć do uwydatnienia jego walorów. Rośliny wprowadzane na zabytki powinny podkreślać ich wartość i nie mogą wpływać negatywnie na ich stan zachowania.
Jednym z najbardziej znanych przykładów zamku porośniętego pnączami jest Książ. To zbudowane jeszcze w XII w., wzniesione na wzgórzu, zamczysko góruje nad okolicą. Należało do Polaków, Czechów i Niemców nie wiadomo jak dawno posadzono pod jego murami pnącza. Dziś mury obronne, wieże i dziedziniec porasta stary bluszcz i winobluszcze. To przykład wręcz zrośnięcia budowli z pnączami (fot. 1, 2).
Również na Śląsku, niedaleko Jeleniej Góry znajdziemy inny zamek z potężnym pnączem − Chojnik. Kamienna budowla wzniesiona na jednej z karkonoskich gór pokrytych choiną (świerkiem) wzięła od niej swoją nazwę. Przy wejściu do górnego zamku rozrósł się niezwykle okazały, kwitnący bluszcz pospolity (fot. 3).
W Łagowie pnącza potraktowano inaczej. Jak na wielu zamkach, bluszcz porasta średniowieczną basztę, ale atrakcją są bluszcz i winobluszcz trójklapowy na przykrytym szklanym zadaszeniem, wewnętrznym dziedzińcu, w cieplejszych okresach miejsce to wykorzystywane jest jako sala jadalna (fot. 4).
Wawel jest w Polsce najlepszym i zarazem najbardziej zróżnicowanym pod względem zastosowania i liczby gatunków przykładem wprowadzania roślin pnących w zgodzie z zabytkową architekturą. Rośliny pnące są wprowadzone z umiarem i rozwagą. Umiejętnie zastosowano winobluszcz trójklapowy na dziedzińcu arkadowym, pokrywa praktycznie całą fasadę wschodniej ściany dawnych kuchni królewskich. Dzięki temu, że rośnie tylko na jednej, najmniej ozdobnej ścianie dziedzińca, nie zakłóca unikalnego charakteru miejsca (fot. 5). Winobluszcz trójklapowy pokrywa także elewacje innych wawelskich budynków − Wikarówki, dawnego seminarium duchownego, domu katedralnego (położonych w pobliżu Katedry) i części zachodniej fasady budynku dawnych kuchni królewskich (fot. 6).
Budowle wawelskie − budynki, baszty, bramy, mury, zbudowane są w przeważającej części z kamienia i cegły. Dzięki swojej wielkości i monumentalności porastające je silne i zwarte pnącza nie mają szans ich zakryć i zdominować. Choć winobluszcz trójklapowy zakrywa niemal całą bramę od ulicy Zamkowej, to nadal dobrze widoczna jest jej forma architektoniczna (fot. 7). Oprócz winobluszczy na Wawelu zastosowano także milin amerykański (Campsis radicans) (fot. 8), na jednej z baszt także glicynię kwiecistą (Wisteria floribunda) (fot. 9) a na koronie murów od strony północnej zamku, rdest auberta (Fallopia aubertii).
Dawniej wysokie ceglane mury obronne od wschodniej strony wzgórza porastał winobluszcz pięciolistkowy. Długie, nawet kilkunastometrowe girlandy, zwisały prawie do podstawy muru, podkreślając jego masywność i wysokość. Kilka lat temu, w trakcie odnawia murów, pnącze zostało jednak usunięte. Zbudowane z białych skał wapiennych mury i murki oporowe wewnątrz fortyfikacji porośnięte są bluszczem. Ich jasna barwa stwarza doskonałe tło dla ciemnej zieleni liści (fot. 10).
Na Wawel wprowadzono niewiele gatunków ozdobnych z kwiatach. Przy wejściu do Kaplicy Zygmuntowskiej, przy murze posadzono kwitnące na czerwono pnące róże. Dobrze komponują się z jasnym, zbudowanym z bloków kamiennych murem.
O tym, że na Wawelu dbają o pnącza, może świadczyć przykład bluszczu porastającego budynek nr V. Budynek zbudowany w czasie II Wojny Światowej przez Niemców, właściwie nie jest zabytkiem. Jego elewację pokrywały bluszcz i winobluszcz trójklapowy (fot. 11). W trakcie odnawiania fasady, zastosowano specjalną technikę, aby uchronić dorodny bluszcz przed zniszczeniem, dzięki temu nadal tam rośnie (fot. 12).
Zarówno dobór roślin, jak i dobrze przygotowane podpory dowodzą, że rośliny zostały wprowadzone na Wawel rozmyślnie. Zarówno sposób eksponowania najwyższej rangi budowli zabytkowych, jak i dobór gatunkowy nie budzi zastrzeżeń.
Zamek krzyżacki w Malborku należy do najwybitniejszych zabytków gotyckiej architektury obronnej. Surowy, ciężki styl obiektów nie sprzyja urządzaniu ozdobnych ogrodów. Liczne przebudowy, solidne fundamenty, obecność dużej ilości gruzu w podłożu spowodowały także wyjałowienie gruntu. Małe przestrzenie pomiędzy wysokimi budowlami, fosy, tarasy pomiędzy budynkami a murami, nie stwarzają dobrych warunków do wprowadzania różnorodnej roślinności.
Masywna forma obiektu wymusza wprowadzanie gatunków o mocnym pokroju i silnym wzroście. Dobre warunki do rozwoju znajdują, mające niewielkie wymagania, bluszcz i winobluszcz. Wysoko i silnie rosnące, jako jedne z niewielu roślin pnących, mogą zaznaczyć swoją obecność na tak potężnych obiektach. Bluszcz wprowadzony na mury obronne i ściany budynków znajdujących się blisko fortyfikacji rośnie bardzo wysoko po prostych ścianach (fot. 13). Znajdziemy go także na dziedzińcu Zamku Średniego (fot. 14). Winobluszcz został wprowadzony na niewysokie budynki Zamku Średniego i Dom Podstarościego znajdujący się na Przedzamczu (fot. 15).
Oczywiście pnącza pojawiają się nie tylko na wielkich warownych zamkach, ale również na pałacach w całej Polsce. Przykład, to choćby wisteria na Pałacu w Łańcucie, z pewnością niezwykła w czasie kwitnienia, kiedy staje się ozdobą niezbyt wyszukanej elewacji (fot. 16).
Pnącza znajdziemy także na pałacach Warmii i Mazur. Neobarokowy pałac w Łężanach porośnięty jest od północy (fot. 17) i wschodu (fot. 18) winobluszczem, który częściowo tylko przesłania detale fasady.
Również na Mazurach znajdziemy pnącza na neorenesansowym pałacu w Galinach, tu winobluszcz trójklapowy pokrywa jedną z bocznych oficyn przy bramie wjazdowej (fot. 19).
Naturalnie polskich zamków i pałaców, na których zastosowano pnącza, znajdziemy jeszcze dużo więcej. Żeby odpowiednio wykorzystać walory, jakie posiada połączenie zabytku i rośliny, trzeba przestrzegać pewnych zasad i wskazówek. Ze względu na wzajemne powiązanie obiektu i roślin, kryteria wprowadzania pnączy na zabytkowe budowle można podzielić na kategorie.
Bardzo ważne są właściwe proporcje rozmiaru rośliny w stosunku do wielkości obiektu. Można przyjąć ogólną zasadę, że na niewielkie obiekty, można wprowadzać pnącza o umiarkowanym wzroście, natomiast na duże − rośliny rosnące silniej. Zbyt bujne i silne pnącze może zdominować nawet duży obiekt, a nieodpowiednio dobrane małe − formą i pokrojem kłócić się ze stylem obiektu. Pnącza z reguły dobrze znoszą cięcie, dlatego wzrost roślin powinien być, w miarę rozwoju rośliny i potrzeb, korygowany.
Jest to ważne kryterium, bowiem w obiektach zabytkowych istotny jest umiar w stosowaniu środków wyrazu plastycznego. Estetyka obiektu nie może zostać zakłócona poprzez nieumiejętnie zastosowane walorów dekoracyjnych. Istnieje cienka linia pomiędzy dekoracyjnością i przyozdobieniem a zdominowaniem.
Kwitnienie i owocowanie
Różnorodność kolorystyki kwiatów pnączy stwarza szerokie możliwości doboru zarówno intensywności barwy jak i efektu masy kwiatów. Nie można doprowadzić do tego, aby efekt kwitnienia zdominował wizualnie zabytkowy obiekt. Jeżeli stosujemy gatunki o dekoracyjnych kwiatach, to raczej powinny być to rośliny o delikatnej fakturze i niezbyt silnie rosnące. Jeżeli kwiaty są duże i bardzo efektowne, to sama roślina, powinna być niewielka na przykład powojniki z grupy wielkokwiatowych.
Ulistnienie
Zarówno ulistnienie sezonowe i zimotrwałe jest najdłużej widoczna cechą dekoracyjną. Dodatkowym walorem jest zmienność kolorystyczna liści, uwarunkowana właściwościami gatunku lub odmiany i oczywiście porami roku.
Rośliny pnące w historycznych wnętrzach i układach architektonicznych powinny nawiązywać do tradycji ich stosowania. Mimo to uważam, że możliwe jest wprowadzanie współczesnych form i nowych odmian, jeśli dostosowane są kompozycyjnie do stylu obiektu.
Na obiekty uszkodzone, o słabej strukturze nie należy wprowadzać niektórych pnączy ponieważ:
W tym przypadku należy kierować się ogólnymi wymaganiami wybranych roślin oraz wziąć pod uwagę żyzność podłoża i oświetlenie wybranego miejsca. W wielu przypadkach konieczna jest poprawa warunków siedliskowych, głównie żyzności gleby i ewentualne założenie systemów nawadniania.
Gleba przy murach i w miastach jest często zdegradowana, w takich przypadkach bezpieczniej jest stosować gatunki odporne na suszę (np. winobluszcze) i mało wymagające co do żyzności gleby oraz okresowo zasilać rośliny nawozami. Bardziej wymagające będą wymagały miejscowej wymiany podłoża.
Rośliny pnące można i warto wprowadzać na obiekty zabytkowe, w tym zamki i pałace. Ich specyfika wymusza przestrzeganie pewnych zasad:
Zaletą roślin pnących jest niewątpliwie łatwość i szybkość, z jaką można osiągnąć zamierzony efekt. Istotna jest także możliwość rozwoju i utrzymania się roślin w warunkach ograniczonej przestrzeni i często niewielkiej dostępności światła. Cechy te są bardzo przydatne w warunkach zwartej zabudowy, jakimi często charakteryzują się obiekty zabytkowe - zespoły miejskie, zamki i warownie. Właściwie wprowadzone pnącze jest najprostszym sposobem zwrócenia uwagi na zabytkowy obiekt, może podkreślić jego rangę, walory estetyczne i historyczne.
Artykuł napisany z wykorzystaniem publikacji:
JACKIEWICZ B., BOROWSKI J. 1999. Rośliny pnące na budynkach zabytkowych. Ochrona Zabytków 4: 402–417.
Szkółka mieści się w Pruszkowie k/Warszawy
Prowadzimy tylko sprzedaż hurtową - zaopatrując sklepy i centra ogrodnicze, hurtownie oraz firmy urządzające tereny zieleni.
Nie prowadzimy ani sprzedaży detalicznej w szkółce ani sprzedaży wysyłkowej.